strof strof
896
BLOG

Okno

strof strof Rozmaitości Obserwuj notkę 23

 

Ma moc zadawania cierpienia właściwą wyszukanym narzędziom tortur. Pozwala zobaczyć to, co sobą od nas odgradza; a więc zachęca, mówi: „Sięgnij”, powiada: „Bierz” – a gdy wyciągnięta ręka natrafi na powierzchnię szkła, jest w tym skrobaniu paznokcia o szybę coś jakby chichot.
Okno.
Kolejny przykład diabelskiego mechanizmu cierpienia opartego na niemożności posiadania tego, co się widzi.
Nic nowego. Rajska jabłoń doprowadzająca pierwszych ludzi do grzesznej ciekawości (to tak, jakby wybić szybę!), król Tantal stojący w sadzawce, która znika, ilekroć chce z niej zaczerpnąć, z odginającą się przy każdym sięgnięciu po owoc gałęzią nad głową – to w gruncie rzeczy ta sama historia.
Tak, przezroczystość okna to męcząca możliwość oglądania świata bez uczestnictwa w nim. Nie zapominajmy jednak, że ów świat zaokienny nie tylko kusi i zachwyca. Potrafi przerażać. A jednak chcemy go dotknąć i posmakować w pełni. I wcześniej czy później otwieramy okiennice lub przynajmniej lufcik. Chcemy znać smak rzeczywistego powietrza, sprawdzać raz po raz obecność azotów, tlenów, mylić się, krztusić. Żyć…

Ta chwila

Kiedy ich dłonie
odeszły od siebie cicho
na wysmukłych palcach,
i kiedy radio
oddychało za nich oboje,
być może wtedy
nadstawili uszu, naprężyli pęciny
(skóra niewinności była pokryta
bliznami). Dostrzegli
dzioby gołębi
zanurzone w kałużach szyb. Chodnikiem
w dole toczyła się cisza,
groźna i płaska
jak zimowy wiatr. Otworzyli
okna, by gasnące światła
nie wybiły szklanych zasłon. Nagły chłód
wstrzymał zegary. Głowy kamienic
posypane popiołem poranka
chyliły się ku upadkowi. Ale
dla nich ważna była
tylko ta sekunda,
kiedy cień
zakrył ich nagość
tuż przed wypędzeniem
z raju.

strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości